Kontynuując moje ciężkie poszukiwania idealnego kosmetyku do skutecznego oczyszczenia twarzy natknęłam się na produkty Sylveco. W pierwszej kolejności zainteresował mnie rumiankowy żel do twarzy i liczne pozytywne komentarze na jego temat. Dziewczyny o bardzo podobnym typie cery do mnie pisały, że problem z niedoskonałościami odszedł bezpowrotnie , na co ja dosłownie pobiegłam do sklepu zielarskiego żeby dostać go w swoje ręce :) Nie da się ukryć, że przy kasie doznałam lekkiego rozczarowania, bo nie spodziewałam się, że buteleczka jest tak mała, ale z czasem przekonałam się, że małe nie znaczy niewydajne, bo starcza mi na długo :D pierwsze wrażenie.. skóra czysta jak nigdy, gładka, mięciutka jak u bobaska... jednak z każdym dniem było gorzej... teoretycznie w recnzjach były wzmianki o tym, że w pierszej kolejności stan skóry znacznie się pogorszy, bo skóra zacznie proces detoksykacji, jednak w miarę używania miało być już lepiej.. w moim przypadku było gorzej i... gorzej. Być może moja skóra detoksykuje się troche dłużej, ale jednak postanowiłam go odstawić, bynajmniej na jakiś czas. Jeśli chodzi o zapach to pachnie bardzo ziołowo i trochę jak witamina D :p 
Później szukałam odpowiedniego kremu, i także padło na Sylveco :) Jest to lekki Brzozowy krem do twarzy stworzony do skóry wrażliwej, narażonej na działanie negatywnych czynników szkodliwych ( słońce,dym tytoniowy) dla skóry odwodnionej, przesuszonej i zmęczonej. Ma chronić skórę wymagającą odnowy, przywracać właściwy poziom nawilżenia oraz zwiększyć jej elastyczność. Jest bardzo leciutki, szybko się wchłania, nie lepi się na twarzy, bardzo dobrze nawilża, i ogólnie bardzo mi sprzyja :) nie zauważyłam negatywnych skutków używania tego kremiku,jednak sądzę, że na zimę jest zbyt lekki, więc gdy przyjdą mroźne dni sięgnę po coś cięższego. Jedyny minus tego kremu to zapach. Jest dość specyficzny i mi osobiście się nie podoba, ale idzie się przyzwyczaić :p
lekki krem brzozowy ★★★★☆
rumiankowy żel do twarzy ★★☆☆☆
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz